JAKIE CZASY, TACY BOHATEROWIE
Spotkanie teatralne zorganizowane 15 kwietnia 2016 roku w Szkole Podstawowej w Turzy Śląskiej było ogromnym przedsięwzięciem. Uczniowie klas piątych wiele tygodni przygotowywali się do zorganizowania muzycznej inscenizacji opowiadającej o losach niesfornego Szymona – pasjonata gier komputerowych, porwanego przez mitologiczną Hydrę. A wszystko po to, żeby móc „zarazić” widzów swoją miłością do teatru.
I Dlaczego mitologia?
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że mity mają ogromne znaczenie dla rozwoju całej europejskiej kultury. Stanowią skarbiec zdobywanych przez wieki doświadczeń, spisanych w formie prostych historii. W miarę nabywania nowych umiejętności, starożytni układali coraz to ciekawsze historie i modyfikowali stare.
Bardzo interesująca (również ze współczesnego punktu widzenia) jest historia mitologicznego Heraklesa – syna Zeusa i Alkmeny, który w ramach kary wyznaczonej przez wyrocznię delfijska musiał wykonać 12 prac. Motyw pracy tegoż herosa uznaje się za jeden z najczęstszych motywów starożytnej literatury. Wykorzystał go między innymi Eurypides w dramacie Herakles, Wergiliusz w Eneidzie, Homer w Iliadzie i Odysei oraz Hezjod w Teogonii. Aktualnie Herakles stanowi uosobienie nadludzkiej siły, tężyzny fizycznej oraz oczywiście sprytu.
II Fabuła spektaklu
Zafascynowani postacią Heraklesa piątoklasiści bardzo chcieli przenieść mit o jego 12 pracach na deski teatru. Zdając sobie sprawę z tego, że nie do końca jest to możliwe – przepojona brutalnością oraz wątkami bardzo drastycznymi – historia Heraklesa nie do końca jest przecież odpowiednia dla dzieci (szczególnie dla tych młodszych), zdecydowałam, że napiszę scenariusz przedstawienia z „przymrużeniem oka”.
Głównym bohaterem sztuki uczyniłam niesfornego chłopca – Szymona pasjonata gier komputerowych, który zamiast na nauce skupia się na własnym hobby. Nie widzi przy tym konieczności odrabiania zadań domowych, przygotowywania się do lekcji ani wykonywania obowiązków domowych. Taki „egzemplarz” okazał się wręcz idealnym obiektem tortur dla lekko uwspółcześnionej Hydry, która aktualnie dręczy przecież dusze, a nie ciała. Posiadający 9 głów potwór pochłania Szymona, wciągając go do starożytności. Tam wstawia się za nim Demeter – bogini urodzaju, która z perspektywy matki, porwanego do Hadesu dziecka, błaga Hydrę o litość. Mitologiczny potwór jest niewzruszony. W końcu godzi się na to, by Szymon wykonał 12 prac, które niegdyś zlecone zostały Heraklesowi. Demeter wyposaża go natomiast w snickersa oraz coca colę – zgodnie z zasadą: Jakie czasy, tacy bohaterowie, jacy bohaterowie, taki nektar i ambrozja.
Główny bohater spektaklu wykonuje te same zadania, które ujęte zostały w tekście spisanym przez Jana Parandowskiego, z tym że tylko nieliczne sposoby ich realizacji pokrywają się. Szymon nie posiada nadludzkiej siły, nie potrafi strzelać z łuku ani biegać tak szybko, jak mitologiczny Herakles. Jest jednak czarujący, dowcipny oraz sprytny. Dzięki wymienionym przymiotom świetnie radzi sobie w świecie starożytnym, z którego udaje mu się wydostać po rozwiązaniu zagadki Sfinksa.
III Krótki opis spektaklu
Spektakl odegrany został dwa razy – pierwszy raz w szkole dla uczniów klas 1-6, drugi raz w przedszkolu w Turzy Śląskiej na sali gimnastycznej.
Ogromne brawa należą się całemu zespołowi aktorskiemu, liczącemu aż 49 osób. Uczniowie wręcz perfekcyjnie wcielili się w swoje role. Czarowali widzów, grali na ich emocjach, rozśmieszali. Pełna cynizmu oraz kpiącego spojrzenia Hydra, złowrogie, unoszące się w powietrzu ptaki, delikatna łania, roztrzepany Hermes, pobłażliwa Demeter, rozsądna Atena, bezlitosny Erysteus oraz jego niesforny sługa, zmęczony życiem Atlas, urocze Hesperydy – to tylko niektóre przykłady wręcz idealnych kreacji aktorskich. Nawet aktorzy, którzy odgrywali tak zwane role poboczne mieli w sobie to „coś”.
Na szczególną uwagę zasługuje ścieżka muzyczna – skoczna, rytmiczna i z przytupem, przygotowana przez panią Józefę Musioł-Górską. Krótkie energetyczne motywy grane, na keyboardzie, trąbce, flecie, akordeonie oraz klarnecie, łatwo wpadały w ucho i dynamizowały całe przedstawienie. Nie brakowało jednak krótkich, wolniejszych utworów, które potęgowały emocje, ilustrując stany emocjonalne bohaterów.
Nie mniej interesująca była choreografia. Pani Danuta Niziołek dobrze wyważyła poszczególne fragmenty, by pokazać jak najwięcej, a jednocześnie uniknąć niedosytu. Prezentowane układy taneczne połączone zostały bardzo sprawnie, dlatego punkty przechodzenia od jednego skrawka do kolejnego urywka w żaden sposób nie zaburzały płynności, a – co najważniejsze – wykorzystana choreografia tworzyła całościowy i spójny obraz.
Jestem przekonana, że spektakl zatytułowany Jakie czasy, tacy bohaterowie w wykonaniu uczniów klas piątych Szkoły Podstawowej w Turzy Śląskiej na długo zapadnie w pamięci zarówno starszych, jak i młodszych widzów.
Zuzanna Krótki
W imieniu uczniów klas piątych serdecznie dziękuję:
pani Marzenie Zimny – za udostępnienie nam sali
pani Józefie Musioł-Górskiej – za przygotowanie całej oprawy muzycznej
pani Danucie Nioziołek – za perfekcyjne dopracowanie choreografii
Markowi Grabcowi oraz Kacprowi Blanikowi – za przygotowanie nagłośnienia
rodzicom, którzy przygotowali kostiumy teatralne
Zuzanna Krótki