Mateusz Duda
Moja szkoła
Stu trzydziestoletnią szkołę mam,
W której lubię uczyć się mówię wam.
Nauczyciele mili dla mnie są,
Chociaż inaczej ucznie ich zwą.
Od poniedziałku zaczyna się
Z samego rana do niej się rwę.
I choć czasem czegoś nie umiem
Lub też czegoś nie rozumiem
Nie jest to problem moi mili,
Nauczyciele są po to by Cię tego nauczyli.
Korytarze jak labirynt ciągną się,
Znam je dobrze i nie boję się.
Do klasy trafiam bez problemu,
Inni mają z tym problem choć nie winem czemu?
Lubię mnożyć i dodawać
Różne testy na piątkę zdawać,
Nauczyciel pomaga nam dodawać
I litery dobrze składać.
Czasem w klasie głośno bywa,
Ale pani to urywa.
Czasem również pożartuje
I ja także też próbuję,
Lecz nie wtedy gdy nauki czas.
Z kolegami ów na przerwie
Moc kawałów mam w rezerwie.
No a piątek to już koniec na małą przerwę czas
To jak w serce wbicie kolec i nauki pójście w las.
Czas jednak nie zwleka
Weekend szybko ucieka.
Znów na baczność będzie trzeba stać
Lecz uwierzcie mi koledzy że nie trzeba się bać.