Boże Ciało to kościelne święto Eucharystii, zostało ustanowione w XIII wieku. Najpierw obchodzono je tylko w Belgii. W roku 1264 papież Urban V specjalną bullą, wprowadził je do kalendarza liturgicznego, obowiązującym w całym Kościele katolickim. W Polsce obchody Bożego Ciała zapoczątkowane były w 1320 roku w diecezji krakowskiej za sprawą biskupa Nankera. Uroczyste procesje są późniejsze niż samo święto, gdyż wprowadzono je w Europie w XV wieku. Owa ceremonia, zgodnie z intencją Kościoła ma rozwijać kult Chrystusa w Eucharystii. W ludowej interpretacji ta sama intencja rozumiana jest trochę inaczej. Otóż wierzono, że Bóg opuszcza kościoły, schodzi z ołtarzy i idzie pomiędzy ludzi, żeby być blisko ich zwyczajnych spraw.
Z barwnych i uroczystych procesji na całą Polskę zasłynął Kraków. W czasach, kiedy Kraków był stolicą Polski w procesji od Wawelu do kościoła Mariackiego postępowali za kapłanem królowie polscy ze swym dworem. Warszawa, w czasach saskich zasłynęła z uroczystych salutów. W Boże Ciało i przez całą oktawę warszawskie ulice pachniały prochem strzelniczym. A niedzielę przypadającą w oktawie nazywano PROCHOWNICZĄ. W XVIII wieku król Stanisław August Poniatowski zakazał strzelania podczas procesji, ponieważ huk wystrzałów przerażał, uczestniczące w nabożeństwie, wrażliwe i subtelne damy, a opary prochu mogły szkodzić ich delikatnemu zdrowiu.
Procesje z okazji Bożego Ciała do dnia dzisiejszego są w Polsce bardzo uroczyste. Niesie się w nich chorągwie kościelne i przybrane kwiatami feretrony. Tłumnie uczestniczą w nich wierni. Nie brakuje też dziewczynek w bieli sypiących płatki kwiatów i ministrantów z dzwonkami. We wszystkich polskich parafialnych miastach i wsiach buduje się ołtarze procesyjne. W owej dekoracji, starym obyczajem zawsze znajdują się brzózki i kwiaty ogrodowe. Dotychczas po błogosławieństwie i odejściu procesji do kolejnego ołtarza, wierni obłamują gałązki, ze stojących drzewek i zabierają je do domu. Niegdyś wierzono, że wzięta z ołtarza witka skutecznie płoszy czarownice i niweczy ich praktyki. Gałązki przyniesione od ołtarza, zapalano także w trakcie burzy, ponieważ miały one chronić przed uderzeniem pioruna. Wianki poświęcone w Boże Ciało lub oktawę miały zastosowanie w różnych domowych praktykach. Przechowywano je więc w oborze lub stajni, aby chroniły zwierzęta przed zarazą i nie dopuszczały do nich, oczywiście czarownic. Powszechnie wierzono także, że poświęcone ziele chroni zboże i warzywa przed szkodnikami. Z suchych, wykruszonych z wianka ziół, przyrządzano różne lecznicze mikstury i napary. Zioła poświęcone w kościele, palono na węgielkach i okadzano nimi dom, odczyniając przy tym uroki. Owym dymem okadzano także chorych ludzi i niedomagające zwierzęta, jeśli podejrzewano, że ich cierpienie i niemoc jest następstwem złego uroku lub czarów.
W przeszłości pozostawiano wianki w kościele przez całą oktawę Bożego Ciała, aby nabrały dobroczynnej, świętej mocy i dopiero po ósmym dniu zabierano je do domu. Następnie wieszano wianki nad drzwiami wejściowymi, w sieni i izbie, zwykle nad świętym obrazem. Wierzono, że chronią dom przed uderzeniem pioruna, pożarem, burzą, wszelkim nieszczęściem, złym urokiem i przed czarownicami, których aktywność potęgować się miała właśnie w Boże Ciało. Ludność wiejska wierzyła, że prowadzący procesje ksiądz może rozpoznać czarownice, jeśli podczas błogosławieństwa wiernych, spojrzy w tłum przez monstrancję z hostią. Wówczas może zobaczyć, jak czarownice stoją pomiędzy innymi kobietami, a różnią się od nich tym, że noszą na głowie, niewidzialne dla innych, skopki na mleko. Tradycja nakazywały święcić trzy, pięć lub dziewięć wianków.