Wiosna bywa wesoła, trzy miesiące niesie, marca, kwietnia i maja, pięknie w polach, w lesie (SL) – ten osiemnastowieczny fragment, zaczerpnięty ze Słownika Lindego, obrazuje nasz stosunek do wiosny. Od czasów najdawniejszych człowiek dostrzega, że po zimie cała przyroda budzi się ze snu, żywo krążą w roślinach soki, nabrzmiewają pąki, powraca ptactwo z odległych krain. Te obserwacje sprawiają, że odczuwamy nagły przypływ energii.
Jednak we wczesnej prasłowiańszczyźnie dla określenia cieplejszej części roku, po ustaniu chłodów – tj. wiosny i lata stosowano jedną, wspólną nazwę – *lĕto, utworzoną na bazie przymiotnika *lĕtъ o znaczeniu ‘delikatny, cichy, spokojny, ustępliwy, także leniwy’(SBor). Cieplejszą część roku utożsamiano więc z czasem łagodnym, w którym człowiek mógł pozwolić sobie na bezczynność i nie musiał walczyć o przetrwanie w ostrym, surowym klimacie.
Nieco później zauważono, że po zelżeniu mrozu, człowiek widzi wszystko
w korzystniejszym świetle, pozytywnie ocenia rzeczywistość – udało mu się przecież przeżyć mroźną zimę. Wobec tego niezbędne było nadanie nowej nazwy tej pełnej optymizmu porze roku. Słowo wiosna wydawało się najbardziej odpowiednie. Jego podstawą stał się pierwiastek *ves- obecny w przymiotniku wesoły, z tym jednakże że
w prasłowiańszczyźnie nazwa wiosna posiadała postać *vesna (SBor), a wyraz wesoły – *veselъ (SBor).
Wiosna oznacza więc okres wesoły, radosny, pogodny, napawający nas pozytywną energią i optymizmem. Powinniśmy w pełni korzystać z naszego wiosennego dobrego humoru i jak pisze Zimorowic w jednej ze swoich Sielanek, obserwować jak:
(…) młodziuchna wiosna różaną łożnicę otworzywszy, umywa rosą białe lice; bierze na się rozlicznym kwieciem sute szaty, przyodziewa obdarty świat w różne bławaty; co dzień odmienia nowym krojem szyte stroje, chłodniki ptactwu robi, gotuje pokoje, które grudzień z wrodzonej obdarł był okrasy, wesołą barwą przyodziewa lasy, pola i łąki gołe (SL).
Zuzanna Krótki